W tym miesiącu mam drugą zmianę (10:30 -18:30) mogę sobie pospać dłużej ale za to kończę wieczorem , więc sam już nie wiem którą zmianę wolę. Dzień zaczynam od wizyty w kuchni ,poranna kawa, krótka gadka z resztą mojej 4ro osobowej brygady i można zaczynać.
Pierwsze wyzwanie- przejąc maszynę od porannych ,z reguły trzeba pogadać co i jak jeszcze trzeba ustawić albo ile zostało do końca i ogólnie chwila niepewności (bo może akurat jakaś fajna robota czy coś) .Ale teraz wiem bo od piątku robię to samo -opaski na nadgarstki czyli Wristbands.
I tak przez cały dzień tylko zmiana papieru , taśmy, dolewanie atramentu (więc nie mam co się rozpisywać )
30 minutowy lunch kolejna kawa i z powrotem na maszynę.
A na koniec dnia tylko mycie stacji wprowadzanie danych do systemu i the end.
Na razie to tyle, jak będę robił coś bardziej interesującego to się bardziej rozpiszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz