Kiedy
spoglądam w przeszłość to sam ciągle nie mogę w to uwierzyć,
że zostałem drukarzem i pracuję w fabryce gdzieś w Anglii,
przecież miałem być kimś! Pełny ambicji i planów na przyszłość
studiowałem w tym naszym pięknym kraju marząc, że właśnie to
zagwarantuje mi dostatek i szczęście- jakby cokolwiek w ogóle
mogło szczęście gwarantować!
Szara
rzeczywistość
Choć
wszystkie prace które wykonywałem w Polsce wspominam bardzo dobrze
,to jednak żadna z nich nie była w stanie zagwarantować mojej
rodzinie godnego życia co zmusiło mnie do poszukiwań innych
możliwości i tak narodził się pomysł wyjazdu do UK.
Poszukiwania
pracy
Do
znalezienia pracy wykorzystałem internet i nie trwało to zbyt długo
kiedy pojawiły się pierwsze interesujące oferty. Wysłałem 3
aplikacje i ta ostatnia okazała się szczęśliwa. Nie było
bezpośredniego kontaktu z pracodawcą tylko przez agencje
rekrutacyjną (chyba się nazywała Workplanet)a stanowisko factory
assistant. Przeszedłem dwie telefoniczne rozmowy kwalifikacyjne w
języku angielskim (uczyłem się wtedy języka metodą Callana-wiec
byłem na bieżąco).
Mój
brat aplikował o tą samą posadę i szczęśliwie się złożyło
że potrzebowali dwóch i razem dostaliśmy tą prace a po trzech
tygodniach byliśmy już w Anglii
Trudne
początki?
Na
miejscu okazało się ,że będziemy pracowali w drukarni !.Brat był
zadowolony bo wcześniej już pracował na różnych maszynach a ja
tylko w biurach na komputerach itp. Ale okazało się że to nic
trudnego , zaczęliśmy od przewijania i pakowania gotowych naklejek
a po jakichś dwóch tygodniach zaczęli nas uczyć obsługi maszyn.
Brat
na Newfoil a ja na MarkAndy 2200 , dość szybko zaczęliśmy sami je
obsługiwać, pracodawca był zadowolony z wyników więc były
podwyżki i bonusy i czas zaczął szybciej płynąć.
Drukarz
Fleksograficzny
Lata
mijały zdobyłem już spore doświadczenie w swym nowym fachu ale
cały czas myślałem ,że jestem sobie zwykłym drukarzem i muszę
się trzymać tej pracy bo całkiem nieźle płacą i nic lepszego
nie znajdę. Tak myślałem do czasu kiedy zatrudniliśmy gościa z
30letnim doświadczeniem i to od niego się dowiedziałem , że tak
naprawdę to ja jestem flexographic printer -czyli całkiem
poszukiwany zawód w UK i na świecie. Przestałem już myśleć , że ta praca jest kiepska bo się okazało , że daje sporo możliwości i całkiem niezłą kasę.
Co
teraz?
Jestem
zarejestrowany na kilku stronach z pracą dla drukarzy i do tej pory
otrzymałem już kilka ciekawych ofert ale postanowiłem na razie
jeszcze zostać w tej samej drukarni, bo tak naprawdę to ja nie chce
zmienić tylko miasta , lecz kraj a nawet kontynent(trzeba mieć
jakieś marzenia). Puki co ciągle zdobywam doświadczenie i uczę się
języka żeby zrealizować swoje plany.